środa, 15 marca 2017

Dlaczego cukier, miód i skrobia nawilżają skórę?

Zastanawialiście się kiedyś, czemu babcine sposoby pielęgnacji urody zalecają dodać do maseczki miód lub skrobię?

Odkrycie pewnej słodkiej tajemnicy cukrów
Cukry należą do tzw. humektantów, czyli nawilżaczy. Większość składników nawilżających skórę ma to w swojej naturze dzięki budowie cząsteczki. Utarło się mówić, że przeciwieństwa się przyciągają. Jest to oczywiście szczera prawda, ale co do wzajemnej ,,sympatii" cząsteczek istnieje take inne określenie - podobne rozpuszcza się w podobnym. Oba powiedzonka się nie wykluczają, co więcej, uzupełniają się i pozwalają zrozumieć czemu cukier może nawilżać skórę.

Słabość do wody
Niektóre substancje po prostu lubią wciągać wodę z otoczenia, zbijając się w grudki, inne tworzą wolno wysychające żele. W przypadku soli nieorganicznych przyczyną tego zjawiska najczęściej jest to, że potrafią wiązać się z wodą z powietrza w kompleksy nazywane hydratami.  W związkach organicznych, jakimi są np. cukry odpowiadają za to tzw. wiązania wodorowe. Wiązanie wodorowe łączy sąsiadujące cząsteczki i polega na tym, że dodatnio ładujące się elementy cząsteczki ustawiają się obok fragmentów ładujących się ujemnie. Tym ujemnym fragmentem u cukrów (i wody również), są atomy tlenu, który lubi przywłaszczać sobie elektrony sąsiada, natomiast elektrododatnim - atomy wodoru. Trochę jak z zabawkami u rodzeństwa - niby wspólne, ale zawsze jakby trochę bardziej należą do tego silniejszego ;)
Jeżeli zaczęlibyśmy analizować zdolności cukrów do zatrzymywania wody w naskórku, to po zerknięciu na wzór glukozy (główny składnik miodu) widzimy takich tlenów i wodorów dużo:



glukoza według Wikipedii (po lewej) i mojej czteroletniej córeczki (po prawej)
znajdźcie podobieństwa i różnice ;)

Z wodą wygląda to w sposób pokazany poniżej:


wiązania wodorowe są zaznaczone żółtą, postrzępioną linią

 a że wiązania wodorowe (mimo, że nie są wiązaniem chemicznym, a oddziaływaniem fizycznym) są silne, to mamy do czynienia ze względnie trwałym wciąganiem wody i wprowadzaniem w naskórek. Teraz już tylko ochronić wprowadzoną wodę przed wyparowaniem (w przeciwnym razie miodek wyciągnie wodę z głębszych warstw naskórka, co odczujemy jako nieprzyjemne ściągnięcie) i mamy przepis na... nawilżoną cerę. Aha, jak to w przepisie, warto z cukrem nie przesadzić. Prawdopodobnie każda osoba o wrażliwej cerze zna to uczucie, kiedy nakłada krem nawilżający, a skóra niemiłosiernie szczypie. Nadmiar substancji nawilżających, paradoksalnie, nie tylko nie nawilży (bo wyciągnie wodę z głębszych warstw skóry), ale tez naruszy barierę hydrolipidową, co rzadko wychodzi na zdrowie. 

Co z cukrem i skrobią?
Kiedy przyjrzymy się budowie sacharozy i skrobii, również zobaczymy charakterystyczne pierścienie ,,obładowane" grupami -OH. Wniosek? 
Kiedy uważasz, że maska do włosów działa kiepsko, a maseczka do twarzy też się nie sprawdza, parę kryształków cukru lub szczypta skrobi także pomoże. 

sacharoza, czyli cukier kuchenny [Wikipedia]



amyloza, jedna ze struktur w skrobi [Wikipedia]



amylopektyna, jedna ze struktur w skrobi [Wikipedia]


Każdy z tych związków ma oczywiście inne właściwości, ponieważ różnią np. się rozmiarami cząsteczki, a przez to także rozpuszczalnością w wodzie. Zasadniczo sacharoza jeszcze częściowo wniknie w naskórek, ale skrobia już utworzy na jej powierzchni hydrolifilową warstewkę.

Ciekawostka:
Zobaczcie, jak wygląda kwas hialuronowy - trochę przypomina słodkich krewniaków, prawda?